top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraMKS Polonia-Stal Świdnica

Blady występ i wyraźna porażka z Lechią [VIDEO]


Nie było trzeciego z rzędu zwycięstwa w starciu o punkty odniesionego na stadionie Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W zamian mieliśmy niestety słaby i bezbarwny występ biało-zielonych zakończony porażką. Piłkarze Polonii-Stali Świdnica po domowych zwycięstwach z Piastem Żmigród i Zagłębiem II Lubin, tym razem nie mieli nic do powiedzenia w starciu z piątą w tabeli Lechią Zielona Góra.


Początek spotkania nie zwiastował takiego finału. Goście prezentowali dojrzały futbol, dobrze przesuwali się w obronie, ale nie wydali się zespołem nie do ogrania. Pierwszy celny strzał na bramkę oddaliśmy w pierwszym kwadransie. Wojciech Szuba dopadł do piłki znajdującej się tuż pod linią pola karnego i huknął na bramkę strzeżoną przez Wojciecha Fabisiaka. Niestety dla nas górą był golkiper przeciwników, który przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Późniejsze minuty są jednak trudne do opisania. Horror rozpoczął się w 19. minucie, kiedy to goście dość szczęśliwie zdołali wyjść na prowadzenie. Po rzucie rożnym dla zielonogórzan, piłkę głową trącił Damian Szydziak, ale zrobił to tak niefortunnie, że ta spadła jeszcze na głowę Artura Małeckiego i zaskoczyła interweniującego Kamila Szawaryna. Blisko dziesięć minut później w polu karnym nasz bramkarz faulował Bartosza Koniecznego, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem okazał się Mariusz Kaczmarczyk i zrobiło się 2:0. Kilkadziesiąt sekund później efektowną akcją popisał się najmłodszy w szeregach gości – Bartosz Konieczny. Ofensywny gracz lechistów w nadspodziewanie łatwy sposób minął jednym zwodem dwójkę naszych zawodników i bez trudu uporał się ze świdnickim golkiperem w sytuacji jeden na jednego. Po zmianie stron świdniczanie walczyli choćby o honorowe trafienie, ale brakowało postawienia kropki nad “i”. Dobrych sytuacji nie wykorzystali choćby Robert Myrta i Grzegorz Borowy, którzy znaleźli się w sytuacji jeden na jednego z Wojciechem Fabisiakiem, lecz górą był bramkarz rywali. Zielonogórzanie osłabli fizycznie, odczuwając trudy środowego meczu Pucharu Polski ze Stilonem Gorzów Wielkopolski, lecz nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Jakby tego było mało w 80. minucie oddali pierwszy i jedyny celny strzał na naszą bramkę w drugiej odsłonie i ta próba zakończyła się sukcesem. Dośrodkowanie z rzutu wolnego z lewej strony boiska, strzałem głową wykończył Artur Małecki, którzy po końcowym gwizdku arbitra został uznany najlepszym piłkarzem tego spotkania.



Polonia-Stal Świdnica – Lechia Zielona Góra 0:4 (0:3)


Polonia-Stal: Szawaryn, Kozachenko, Kasprzak, Sowa, P. Paszkowski, Sztylka, Szuba, Borowy, Tragarz, Szydziak, Myrta oraz Filipczak, B. Paszkowski, Osiadły, Czarny, Trzyna.

34 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page