top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraMKS Polonia-Stal Świdnica

W końcu mecz na "zero" z tyłu! [VIDEO]


Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica zakończyli ligowy pojedynek bez straty gola. Co najważniejsze pokonali po dobrym w swoim wykonaniu meczu rezerwy pierwszoligowej Miedzi Legnica 1:0. To drugie zwycięstwo z rzędu odniesione na terenie Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w rozgrywkach grupy trzeciej makroregionalnej III ligi piłkarskiej. 

Biało-zieloni zagrali niezwykle ofiarnie i uważnie w defensywie. Każdy z zawodników zasłużył na słowa pochwały za nieustępliwość i walkę o każdy centymetr boiska. Świdniczanie atakowali wysokim pressingiem i szybko starali się neutralizować oraz rozbijać ofensywne zapały zawodników Miedzi II Legnica. Robiliśmy to z pozytywnym skutkiem, bo przez zdecydowaną większość czasu goście nie mieli recepty na poważne zagrożenie bramki strzeżonej przez Bartłomieja Kota. Co jednak chyba najważniejsze, to fakt jak wytrzymaliśmy ten pojedynek kondycyjnie. Walczyliśmy przez pełny dystans 90 minut, a wiemy, że jeszcze w ostatnich tygodniach był z tym spory problem.



Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla podopiecznych Jarosława Pedryca. Już w 9. minucie mieliśmy pierwszą szansę na strzelenie gola. Piłkę z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Łukasz Sztylka, a na strzał głową zdecydował się Wojciech Sowa. Jego intencje wyczuł jednak interweniujący Jan Szpaderski, wybijając futbolówkę na rzut rożny. Kilkadziesiąt sekund później wszystko poszło już zgodnie z planem. Piłkę z narożnika boiska wprost na głowę Roberta Myrty dorzucił Wojciech Szuba. Futbolówka po strzale naszego napastnika uderzyła w słupek, ale dobitka Myrty była już bezbłędna. W 23. minucie mieliśmy dobrą okazję do podwyższenia rezultatu spotkania. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Wojciech Szuba, piłkę odbił przed siebie Jan Szpaderski, dopadł do niej jeszcze Patryk Paszkowski, ale jego próba była niedokładna. Legniczanie przez wiele minut nie byli w stanie zagrozić świdnickiej bramce, a ich wszelkie próby były powstrzymywane przez biało-zielonych defensorów. Tak było aż do 31. minuty. Wtedy to groźnie w pole karne wpadł Kamil Niewiadomski, ale jego uderzenie wybronił Bartłomiej Kot. Jeszcze przed końcem pierwszej części gry swoją kolejną szansę mieli gospodarze. O piłkę znakomicie i skutecznie powalczył Bartosz Paszkowski, przejął ją i dograł do Wojciecha Szuby, który przytomnie szukał długiego słupka legnickiej bramki, lecz jego próba była niestety niecelna.


RELACJA VIDEO (skrót meczu) – Mariusz Ordyniec: https://www.youtube.com/watch?v=9fDSgKtjEuw&feature=emb_logo


Druga część spotkania mogła i powinna się rozpocząć od mocnego uderzenia miejscowych. W 51. minucie świdniczanie ruszyli z zabójczą kontrą, Wojciech Szuba popisał się idealnym dograniem do wbiegającego w pole karne Bartosza Paszkowskiego, ale strzał naszego pomocnika o centymetry minął lewy słupek bramki strzeżonej przez Jana Szpaderskiego. Rezerwy pierwszoligowca starały się odgryzać, ale nie były w stanie sforsować dobrze zorganizowanego bloku defensywnego świdnickiej drużyny. Trzeba przyznać, że goście mieli kim postraszyć, a dowodzeni byli przez kapitana – Grzegorza Bartczaka, byłego reprezentanta Polski z przeszłością w najwyższej klasie rozgrywkowej. Oprócz tego do dyspozycji trenera Marcina Płuski było m.in. sześciu obcokrajowców: Marokańczyk, Rumun, Hiszpan, Holender i dwóch Brazylijczyków. Jak widać jednak taki model prowadzenia akademii piłkarskiej w Polsce i takie zestawienie drużyny rezerw nie zdały rezultatu w Świdnicy. Do końca meczu zdecydowanie groźniejsi byli nasi piłkarze. W 72. minucie dobrze piłkę do bardzo aktywnego w tym spotkaniu Szuby zgrał wprowadzony w drugiej połowie Sebastian Jaroszyński, lecz strzał naszego pomocnika był niedokładny. Ostatnią dobrą sytuację przeciwnicy stworzyli sobie w 73. minucie. Z piłką minął się Łukasz Sztylka, a na strzał z prawej strony pola karnego zdecydował się Bruno Garcia Marcate. Jego intencje wyczuł jednak Bartłomiej Kot, świetnie broniąc to uderzenie. W odpowiedzi ruszyli biało-zieloni. Na prawej flance fantastycznie jednego z legniczan minął Dorian Krakowski, popędził w pole karne, dograł na 16. metr do Szuby, który posłał jednak futbolówkę nad poprzeczką. Ostatnią naprawdę dobrą sytuację stworzyliśmy sobie w 83. minucie. Kamil Szczygieł znakomicie dopadł do piłki na lewej stronie boiska, zagrał w pole karne do Sebastiana Jaroszyńskiego, ale piłka po jego strzale uderzyła tylko w boczną siatkę.


Ostatecznie Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica pokonała rezerwy pierwszoligowej Miedzi Legnica 1:0. To nasze trzecie zwycięstwo w sezonie 2020/2021 na boiskach grupy trzeciej makroregionalnej III ligi, a drugie z rzędu odniesione na terenie Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Dzięki tej wygranej biało-zieloni opuścili ostatnią pozycję w tabeli, zbliżając się do bezpiecznej strefy. W najbliższą sobotę, 7 listopada powalczymy na wyjeździe z bardzo groźnym, czwartym w tabeli Pniówkiem Pawłowice Ślaskie, a na swój stadion wrócimy tydzień później (14 listopada). Wtedy to na swoim terenie podejmiemy innego beniaminka tej klasy rozgrywkowej – LKS Goczałkowice Zdrój, dowodzonego w głównej mierze przez byłego reprezentanta Polski, trzykrotnego mistrza Polski (2 x Wisła Kraków i Śląska Wrocław) – Piotra Ćwielonga.


Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica – Miedź II Legnica 1:0 (1:0)


Skład: B. Kot, P. Paszkowski, Sowa, Salamon, Sztylka, Borowy, Barros, Szuba (78′ Szczygieł), B. Paszkowski (88' Białas), Krakowski, Myrta (67′ Jaroszyński).

131 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page